„Washingon Post” donosi o niespokojnej sytuacji na zachodzie Rosji i zastanawia się, kto będzie zarządzał regionem po ewentualnym wyparciu Ukraińców przez Moskwę. Prokremlowski analityk Siergiej Markow przewiduje, że obecna sytuacja może potrwać nawet rok, a wejście sił ukraińskich do obwodu kurskiego stanowi dużą przeszkodę dla Władimira Putina. Rosyjska obrona była zaskoczona atakiem, a rosyjskie siły muszą ścigać się z czasem, aby przeprowadzić kontratak przed zajęciem pozycji przez Ukraińców. Ukraina może traktować obwód kurski jako kartę przetargową podczas negocjacji pokojowych, przy czym czas ma kluczowe znaczenie – szybkie opanowanie regionu przez Ukrainę może zyskać przewagę nad Rosją. Ostatnio przejście fortyfikacji w obwodach donieckim i charkowskim okazało się trudne dla Rosji – zdaniem ekspertów. Zachęcam do komentowania i podzielenia się swoją opinią!
Czytaj dalej