Rosja nałożyła „operację antyterrorystyczną” w trzech regionach, aby powstrzymać niespodziewane wtargnięcie wojsk ukraińskich na granicy. Władze w regionach Kursk, Biełgorod i Briańsk mogą teraz ograniczyć ruch ludzi i pojazdów oraz wykorzystać podsłuch telefoniczny, między innymi. Ukraina dokonuje ofensywy w regionie Kursk przez piąty dzień, choć Kijów nie przyznał się do incydentu publicznie. Ukrzyżanie wojska walczą ponad 10km w głąb Rosji – najgłębsze przesunięcie od czasu pełnej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r. Ostatnie środki bezpieczeństwa w trzech rosyjskich regionach granicznych ogłoszone zostały przez Komitet Kontrterroryzmu. Mają one na celu zapewnienie bezpieczeństwa obywateli i zwalczanie zagrożeń terrorystycznych. Władze mają teraz prawo wchodzić do prywatnych domów, ograniczać ruch uliczny i pieszych, nakazywać tymczasową relokację ludzi oraz monitorować przesyłane elektronicznie informacje. Ostatnie dane wskazują, że Ukraina wysłała nawet 1000 żołnierzy, wspieranych czołgami i pojazdami opancerzonymi, na teren Kurska. Ukrzyżanie mają zdobyte już kilka wiosek i zagrażają miastu Sudża. Rosja wypuściła wideo, które miało pokazywać uzbrojonych ukraińskich żołnierzy w kontrolowanej przez nich miejscowości oraz w krytycznym dla Rosji miejscu Gazpromu na północno-zachodnich obrzeżach Sudży, około 7km od granicy z Ukrainą. Materiał wideo nie potwierdza informacji o całkowitym zajęciu miasta przez wojska ukraińskie. Materiały znalezione wcześniej na miejscu potwierdzają zniszczenie i porzucenie rosyjskiego konwoju na drodze przez miasto Oktyabrskoe, około 38km od granicy z rosyjskiej strony. Moskwa wysłała już posiłki – w tym czołgi i systemy rakietowe – do regionu Kurska. Ministertwo obrony Rosji przekazało w najnowszym raporcie, że ich wojska „kontynuują odpieranie próby inwazji” ze strony ukraińskich sił. Rosyjskie twierdzenia nie zostały niezależnie zweryfikowane.
Czytaj dalej