Rosjanie ewakuują się z regionu Kurska w obliczu rzekomej incydencji na Ukrainie.

Tysiące ludzi opuściło swoje domy w regionie Kursk w Rosji, po tym jak rosyjscy urzędnicy obrony powiedzieli, że około 300 ukraińskich żołnierzy przekroczyło granicę prowincji we wtorek. Walki trwają w okolicy, a Moskwa powiedziała, że zaatakowane zostały wsparciem 11 czołgów i ponad 20 pojazdów bojowych. Walki miały miejsce w różnych wsiach na terytorium rosyjskim w trakcie wtorku. Oddziały ukraińskie przeprowadziły ataki powietrzne, które zabiły trzy osoby cywilne. Urzędnicy w Kijowie jeszcze nie skomentowali rosyjskich oskarżeń. Według Moskwy, dwadzieścia cztery osoby, w tym sześcioro dzieci, zostało rannych w ostrzale Ukrainy na teren przygranicza. Ministerstwo Obrony Rosji twierdzi, że udaremniło postępy sił zbrojnych Ukrainy „głęboko na obszar rosyjski” w regionie Kursk i zniszczyło kilka ukraińskich dronów. Mimo to nadal występują alert lotnicze w Kursku, gdzie władze lokalne zalecają ograniczenie poruszania się. Nagrania zamieszczone online oraz zweryfikowane przez BBC pokazały, że myśliwce lecą nisko nad obszarem w regionie w trakcie wtorku, a z ziemi unoszą się kłęby dymu. Pełniący obowiązki gubernatora regionu, Aleksiej Smirnow, poinformował o sytuacji prezydenta Rosji Władimira Putina, twierdząc, że sytuacja jest pod kontrolą. Smirnow dodał, że kilka tysięcy osób zostało ewakuowanych z obszarów regionu pod atakiem, a lekarze z Moskwy i Petersburga udzielają pomocy. Kijów nie skomentował jeszcze żadnego z raportów dotyczących wydarzeń w Kursku. Według jednego z pułkowników ukraińskiej armii, atak był „prewencyjny” z udziałem szacowanych 75 000 rosyjskich żołnierzy zbierających się blisko granicy. Po głównym wtargnięciu Rosji w maju do północno-wschodniego regionu Charkowa, obawiano się, że Moskwa spróbuje tego samego w dalszej części regionu Sumy na północy. Jednak z powodu chwytania przez Ukrainę kilku osad i autostrad, te ambicje mogły zostać na razie udaremnione. Mimo to niektórzy analitycy wojskowi kwestionują sens takich wtargnięć przez granicę. To nie pierwsze wtargnięcie do Rosji przez walczących z siedzibą na Ukrainie. Niektóre grupy antykremlowskich Rosjan przeprowadziły ataki w ubiegłym roku, które zostały odparte. Siły wtargnęły ponownie do regionów Biełgorod i Kursk w marcu, gdzie doszło do starć z rosyjskimi siłami bezpieczeństwa.

Źródło linku