Greenlandczycy udają się we wtorek na wybory parlamentarne, które są kształtowane przez debatę na temat niepodległości od Danii oraz przez ambicje prezydenta USA Donalda Trumpa, który chce w jakiś sposób zdobyć wyspę. Cztery z pięciu największych partii politycznych na Arktyce popierają niepodległość. Obie partie mówią o przeprowadzeniu referendum w sprawie niepodległości politycznej i ekonomicznej od Danii. Trump wielokrotnie powrócił do tematu posiadania Grenlandii przez USA, odmawiając wykluczenia działań militarnych w celu jej przejęcia. Większość Grenlandczyków nie chce jednak, aby ich kraj stał się częścią USA. Badanie opinii z stycznia wykazało, że 85% Grenlandczyków nie chce, aby ich kraj opuścił Danię i stał się częścią USA, zaledwie 6% popierało taki ruch. Większość, czyli 56% Grenlandczyków, opowiedziałoby się jednak za niepodległością w przypadku przeprowadzenia referendum. Puerto Rico z 3.2 miliona mieszkańców nigdy nie stało się stanem, podobnie jak Grenlandia z 57 000 mieszkańców. Analitycy twierdzą, że Trump podchodzi do sprawy Grenlandii w niewłaściwy sposób i powinien raczej pogłębiać więzy gospodarcze i geopolityczne z wyspą, niż dążyć do jej „posiadania”. Ludzie Grenlandii nie chcą być przejęci przez nikogo, a rząd duński nie ma ochoty na negocjacje w sprawie sprzedaży Grenlandii, ponieważ naruszyłoby to prawo międzynarodowe i prawo Grenlandii do samostanowienia. Zamiast próbować przejąć Grenlandię siłą, Stany Zjednoczone powinny skoncentrować się na sposobach umacniania więzi z terytorium poprzez wsparcie sektora górniczego, edukacji i turystyki. Dzięki tej strategii zaangażowania, Stany Zjednoczone mogą czerpać korzyści, pozostawiając Duńczykom koszty utrzymania wyspy. #Grenlandia #USA #DuńskaSuwerenność
Źródło: www.cnbc.com