Pożar w Los Angeles: mieszkańcy powracają do spalonych domów
Mieszkańcy Los Angeles byli już zdenerwowani, gdy wybuchły nowe pożary w regionie, traumatyzując miliony ludzi, którzy czują, że po czterech dniach nie widać końca. W czwartek po południu nadeszło kolejne wstrząsające wydarzenie w postaci alertu tekstowego. Przez pomyłkę został on wysłany do wszystkich telefonów komórkowych w hrabstwie, zamieszkałym przez około 10 milionów ludzi, ostrzegając ich, że pożar jest blisko i powinni przygotować się do ewakuacji.
Rebecca Alvarez-Petit była na wideokonferencji, gdy jej telefon zaczął głośno dzwonić. „W twojej okolicy zostało wydane ostrzeżenie o EWAUKACJI” – brzmiała treść wiadomości. Dźwięk rozbrzmiewał wokół niej, gdy każdy z jej kolegów otrzymywał to samo zaskakujące powiadomienie. „To była jak masowa panika, którą obserwowałam na żywo” – powiedziała.
Ona i jej koledzy zaczęli szukać informacji i sprawdzać, czy są w bezpośrednim niebezpieczeństwie. Natychmiastowe ulżenie przyszło w postaci poprawionego alertu, który mówił, żeby zignorować ostrzeżenie, ale szybko ustąpiło miejsca nowemu gniewowi, powiedziała. „Wszyscy jesteśmy spięci i nerwowo czekamy przy telefonach, patrzymy na telewizję, słuchamy radia – staramy się być jak najbardziej poinformowani, ponieważ nie było dobrego systemu” – powiedziała pani Alvarez-Petit, która mieszka na Zachodnim Los Angeles. „A potem to. To jest jak – musisz sobie żartować”.
Liczba ofiar śmiertelnych po pożarach ciągle rośnie, z co najmniej 10 znanymi zgonami, a ta liczba może wzrosnąć. Dla wielu lęk o ratowanie życia i mienia zamienił się w frustrację z powodu sposobu radzenia sobie z pożarami.
Hashtagi: #Pożar #LosAngeles #Ewakuacja #Ostrzeżenie #Frustracja #Zagrożenie #Ratownictwo #Woda #Zarządzanie #Kryzys
Czytaj dalej